-Nie wiem jak ty, ale ja chętnie wziąłbym prysznic.- wyszeptałeś jej do ucha, chwytając ją pod kolanami i biorąc na ręce.
Nie zważałeś na obecność rodziców w domu ani na jej pisk zaskoczenia. Posłałeś jej jedynie beztroski uśmiech i musnąłeś jej policzek przelotnie wargami, prosząc aby się nie bała. Skinęła jedynie głową, a ty po upewnieniu się, że korytarz jest czysty wyniosłeś ją z pokoju. Po chwili opuściłeś ją na podłoże i przebiegłeś wzrokiem po jej smukłej sylwetce okrytej jedynie materiałem zwiewnej sukienki. Blondynka wspięła się na palce i zatapiając drobne palce w twoich gęstych włosach zawisła z tobą w niemęczącym kontakcie wzrokowym, zerkając co jakiś czas na twoje usta. Wypuściłeś powietrze ze świstem, kiedy zagryzła dolny płat swoich i momentalnie wpiłeś się w nie zachłannie, chwytając ją za biodra. Ponownie zadarłeś jej ciało z nad podłoża. Wniosłeś ją do kabiny prysznicowej i zerwałeś z niej kreacje, rzucając nią za swoje plecy. Spojrzałeś na nią przeszywającym wzrokiem siwo-błękitnych tęczówek i opierając jedną z dłoni obok jej głowy popchnąłeś ją wolną, obserwując jak jej ciało przywiera do chłodnych płytek za jej plecami. Wzdrygnęła się na to uczucie i opuszkami palców pogładziła twój policzek, czyniąc to znowu. Prowokując cię jak żadna inna tym cholernym wczepianiem zębów w dolną wargę. Nie potrzebowałeś niczego więcej. Ten gest w pełni zachęcił cię do tego, aby ponownie nakryć jej wargi swoimi i wdać się w żarłoczny taniec z jej językiem. Jej niecierpliwe ręce zjechały nagle na twój tors i pozbawiły cię czarnej koszulki. Kreśliła różnorakie kształty palcami na twojej muskulaturze, czym jeszcze bardziej cię nakręcała i prowokowała. Ująłeś jej biodra w swoje dłonie i wsparłeś swoje czoło o jej, zaglądając jej głęboko w oczy. Po chwili twoje wargi sunęły po jej wrażliwej skórze szyi, naznaczając ją mokrymi pocałunkami. Odkręciłeś korek z wodą i pozwoliłeś, aby chłodna ciecz towarzyszyła wam podczas tych uniesień. Poczułeś jak zadrżała na pierwszy kontakt ze strumieniem, ale zlekceważyłeś to. Zębami chwyciłeś szelkę pochodzącą od jej czarnej, koronkowej bielizny i skutecznie ją zsunąłeś, adorując skrawek jej nagiego ciała. To samo uczyniłeś z drugą i mknąłeś językiem po linii jej ciała po przez biust aż do samego pępka. Miętoliła w drobnych dłoniach twoje ciemne włosy i wzdychała głośno, a tobie jedyne co zostało to uśmiechanie się pod nosem na fakt jak na nią oddziaływałeś. Nim zauważyłeś a stałeś przed nią niemalże całkowicie nagi i pozbywałeś się ostatniej bariery jaka was od siebie dzieliła. W jednym momencie wyrzuciliście za twoje plecy skrawki bielizny. Dzieliły was sekundy od całkowitego połączenia się. Oplotła nogami twój pas, a ty chwyciłeś ją za biodra i przyciągnąłeś ją do siebie maksymalnie mocno. Skradłeś z jej ust soczysty pocałunek i delikatnie wkradłeś się w jej wnętrze, nabijając jej drobne ciało na swoje. Z fascynacją chłonąłeś obraz jej subtelnej twarzy, którą oblały rozmaite emocje. Najpierw rozwarła usta i przymknęła je pośpiesznie w skutek szoku jakiego doznała, czując cię znowu w sobie, a gdy zacząłeś się w niej poruszać przymknęła powieki i odchyliła głowę do tyłu, oddychając powoli. Podziwiałeś jak jej oddech przemienia się z spokojnego w gwałtownie urywany i płytki. Niezmiernie cię to satysfakcjonowało. Nakryłeś jej spierzchnięte wargi swoimi i nadałeś waszemu zbliżeniu szybszy rytm. Jej długie paznokcie wbiły ci się głęboko w skórze barków, co było dla ciebie sygnałem, że spełniasz jej oczekiwania. Jej jęki wypełniły twoje gardło.
-Rachel, nie widziałaś może Tomka?- zza drzwi dotarł do ciebie głos twojego ojca.
-To jest jebany żart.- mruknąłeś pod nosem, kręcąc głową.
-Wcześniej był na balkonie, a nie wiem jak teraz. - wykrzyknęła blondynka, a ty się zaśmiałeś.
Widziałeś jak hamowała się przed wydaniem z siebie okrzyku z powodu rozkoszy jaką jej zadawałeś. Twoje wielkie dłonie sunęły po jej mokrym ciele, a usta obsypywały pocałunkami każdy jej zakamarek. Jej ciało zaczęło drżeć, a wargi otwierały się i przymykały na przemian. Zdawałeś sobie sprawę, że jest na granicy zaznania przyjemności. Dlatego też zacisnąłeś powieki i wykonałeś kilka stanowczych pchnięć, wkładając w to całe swoje pokłady siły. Poczułeś jej krzyk wewnątrz swojego gardła, gdyż wolałeś nie ryzykować usłyszenia go przez twoich rodziców.
-Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem to z tobą zrobić.- sapnąłeś wyczerpany, spoglądając jej głęboko w oczy.
***
Ledwo powstrzymywałaś śmiech cisnący ci się na usta, kiedy stojący przed tobą brunet groził ci palcem wskazującym prawej dłoni, gdy ty okłamywałaś jego matkę, że wrócisz ciut później, bowiem musiałaś na dodatkowych zajęciach, aby przerobić materiał, który uciekł wam przez nieobecność nauczycielki. Pożegnałaś się z blondynką i wsunęłaś telefon w kieszeń jasnych dżinsowych spodenek, spoglądając na niego z pobłażaniem. Niby miał te dwadzieścia dwa lata, ale miałaś wrażenie, że to ty zachowujesz się lepiej od niego po mimo bycia nastolatką. Zlekceważyłaś te myśli jednak, kiedy objął cię ramieniem i posłał w twoim kierunku jeden ze swoich zniewalających uśmiechów, dzieląc się z tobą planami na wspólne popołudnie. Kiwałaś głową, słuchając go uważnie i podążałaś obok niego, przyglądając się mu. Jego twarz spowita była promieniami czerwcowego słońca, a włosy targane były przez lekki wiatr. Na nosie widniały przeciwsłoneczne okulary przez co nie mogłaś dostrzec odcienia jego tęczówek, ale takowy znałaś już na pamięć i uwielbiałaś się nad nim rozpływać podczas wspólnych wieczorów, których trochę już mieliście za sobą. Wasz związek rozkwitał, a ty nadal nie dowierzałaś, że Tomek przeszedł metamorfozę z rozkapryszonego dzieciaka, dupka poziomu milionowego, który bawił się uczuciami dziewczyn i je wykorzystywał do faceta, który naprawdę cię pokochał. Czasami miewałaś nawet obawy, że byłaś jedynie celem zakładu, lecz szybko cię takie myśli opuszczały. Utwierdzał cię w tym, że to nie sen na porządku dziennym tak jak dziś, gdy porywał cię prosto z liceum i chciał tracić z tobą czas. Zasiedliście na dworze pod jednym z parasoli, które należały do terenu jednej z krakowskich kawiarni. Fornal wręczył ci kartę menu do dłoni i posłał delikatny uśmiech.
- Co sobie życzysz księżniczko?- wymruczał i złożył przelotny pocałunek na twoim policzku.
- Głupie pytania zadajesz Forni.- wywróciłaś oczami.
-Latte Macchiato waniliowe razy dwa, poproszę. - zwrócił się do kelnerki.
Wsparłaś głowę na dłoniach i przyglądałaś mu się z uwagą. Nie miałaś pojęcia jak przeżyjesz rozłąki, które czekały was od nowego sezonu, który przyjmujący rozegrać miał w Jastrzębiu-Zdrój. Nie wyobrażałaś sobie dnia bez widoku jego roześmianej wiecznie twarzy czy potargania jego aksamitnych w dotyku ciemnych włosów. Nie mówiąc już o skradaniu mu z ust ukradkowych pocałunków, kiedy żaden z domowników nie patrzył czy nie przebywał w pobliżu. Cholernie podobało ci się to ukrywanie związku przed nimi.
-Tomek, powinieneś o czymś wiedzieć.- rozpoczęłaś, mieszając parującą ciecz.
-Słucham perełko,- zerknął na ciebie zaintrygowany.
-Byłeś tym pierwszym w tych sprawach. Bałam ci się powiedzieć wcześniej, ale cieszę się, że to byłeś ty a nie żaden inny. - wypowiedziałaś, siląc się na najszerszy uśmiech jaki tylko mogłaś.
~*~
Witam! ^^
Niestety, ale powoli zbliżamy się do końca tej historii :/ Polubiłam wybuchowego, dupkowatego Tomka oraz słodką Rachel, ale trzeba się będzie z nimi rozstać :P Nie wiem jeszcze kto będzie bohaterem kolejnego bloga czy książki na Wattpadzie, ale mam kilka pomysłów, projektów, więc przemyślę to i dam Wam znać kogo losów się podejmę ;) A Wy o kim chętnie byście poczytały? Jak na razie związek kwitnie, ale zbyt pięknie być nie może :D Miałam pojechać na mecz naszego głównego bohatera w ten weekend, ale jak widać będę musiała jeszcze poczekać i odwlec moją debiutancką wizytę w Jastrzębiu-Zdrój :( A Wy macie już na rozkładzie jakieś mecze obecnego sezonu na rozkładzie na żywo? ;) Niebawem widzimy się także na Jakubie & Tomaszu, a może też i Michale z Julią ^^ Całuję i do zobaczenia ;*